poniedziałek, 14 stycznia 2008

Karnawal 2008

carnaval loule 2007.02.20. portugal 00058


To juz moj drugi przezywany karnawal w Portugalii, drugi z wielu mam nadzieje. Portugalia jest jednym z krajow gdzie bardzo hucznie obchodzi sie ta tradycje, z kolorowymi paradami, muzyka, i ogolna wesoloscia i szalenstwem. Ciekawostka jest ze to Portugalczycy zawiezli tradycje karnawalu do Brazylii. Niesamowite, prawda? Brazylia za to odwdzieczyla sie piekna muzyka i tancem.

Karnawal czyli zapusty czy miesopusty (carne-mieso + vale-zegnaj =czyli pozegnanie miesa) rozpoczyna sie okolo 6-go stycznia (Trzech Kroli) i konczy w przeddzien Srody Popielcowej. Warto tez wspomniec o historii karnawalu, gdyz istnieje kilka teorii narodzin tej tradycji.
Pewne zrodla podaja ze juz Egipcjanie ucztowali w podobny sposob popowodziowe obnizenie poziomu wody w Nilu. Rowniez w Grecji w okresie wiosennym obchodzono Antesterie, czyli trzydniowe swieto poswiecone budzacej sie przyrodzie i umarlym. Towarzyszyly temu procesje, tance spiewy i zawody w piciu wina.
W Sredniowieczu Kosciol Katolicki probowal zniszczyc wszelkie tradycje poganskie, jakkolwiek poniosl kleske w obaleniu obrzedow zwiazanych z karnawalem. Nie pozostalo nic innego jak "zapozyczyc" ta tradycje i przeistoczyc w okres dziekczynienia, za co osobiscie jestem ogromnie wdzieczna!

Do przygotowania do karnawalu Portugalczycy podchodza bardzo powaznie: szyja, kleja, "brokatuja", konstruuja, a za najpiekniejsze, najciekawsze kostiumy sa przyznawane nagrody. Czas karnawalu to dla wielu, zazwyczaj uspionych miescinek, czas przebudzenia, rozkwitu i slawnych na caly kraj parad. Takim miastem jest Torres Vedras, centrum karnawalu w Portugalii, w ktorym mialam zaszczyt ogladac parade w 2006 roku. Historyczne centrum miasta zostalo zalane ogromnymi tratwami, setkami przebierancow, tancerzy i orkiestr, a takze tysiacem gapiow. Mojej corce najbardziej podobaly sie male, kolorowe kulki zrobione z papieru i wypelnione trocinami, ktore rzucano na i z platform. Przednia zabawa! Pogoda wtedy byla wymarzona, zwlaszcza dla polnagich tancerek przybranych w kilka piorek.

W Portugalii nie ma jako takich tradycji kulinarnych zwiazanych z karnawalem. A moze jeszcze o nich nie wiem....Je sie pieczone kasztany, ktore swietnie rozgrzewaja skostniale palce od stania i podziwiania parady, lub korzysta z malych kioskow serwujacych dosc niezdrowe ale za to jakie smaczne portugalskie wynalazki.

W tym roku niestety jestem zmuszona do ogladania tych widowisk z ekranu telewizora, poniewaz gore biora obowiazki "noworodzicielskie", ale w nastepnym juz nie popuszcze. Zycze Wam, tym w Portugali, swietnej zabawy, a tym za granica by choc raz w zyciu udali sie do kraju (np.Portugali) by doswiadczyc tego wszystkiego o czym pisalam na wlasnej skorze.

Brak komentarzy: