środa, 6 lutego 2008

Vale do Lobo, czyli Dolina Wilka


Dolina Wilka Vale do Lobo to najwiekszy luksusowy kurort w Portugalii, czyli swiatek miedzynarodowej smietanki towazyskiej: pilkarzy, politykow i artystow. Nazwa wiec jak najbardziej trafna- to miejsce nie dla szarych, malutkich zajaczkow. Tak sie wlasnie czulam przejezdzajac z rozdziawionym pyszczkiem, obok pieknych posiadlosci wartych kilka/kilkanascie milionow euro, oraz pol golfowych. Z tego wrazenia zapomnialam nawet kliknac kilka fotek...coz za gapa!
To europejskie Miami jest usytuowane na srodkowym wybrzezu Algarve, (Almancil) gdzie pogoda zawsze dopisuje, i to nie tylko dla bogaczy.
Przejezdzalismy obok uroczego centrum handlowego pod chmurka: male, osobne budynki a w nich na przemian agencje nieruchomosci, banki, restauracje i...Irish Pub. Moj maz az podskoczyl z radosci gdy ujrzal logo Guinnessa w oknie.



Oczywiscie nie omieszkalismy zajrzec i nie rozczarowalismy sie. Piekny wystroj, obsluga irlandzko- agielska, podobnie jak goscie. Poczulismy sie jak w ..domu..czyli w Irlandii, ktora na zawsze pozostanie w naszych sercach, aczkolwiek piekne portugalskie plaze juz skradly duzy kawal mojego serducha.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

szaraczek z rozdziawiona buzka? dokladnie tak samo sie czuje jak jedziemy na przejazdzke w ten luksusik.. a obok zaraz quinta do lago.. i podobne widoki.. eh..
a kiedys nawet spotkalam tam bordowego trabancika na warszawskich numerach :)
pozdrawiam
primaverka

Agata pisze...

Powaznie, trabancik?? Cudnie:)) Quinta do Lago, no coz tez zapiera oddech. Chyba sie znowu wybiore w ten przepych w tym roku, a co mi tam. A primaverka to moze z Lizbony? Pozdrawiam