sobota, 21 marca 2009

DZIEN 18- pozostalo 10 dni

Dzis jest pierwszy dzien Wiosny!! To moja ulubiona pora roku i choc zupelnie inaczej ja odczowam niz bedac w Polsce, to nadal jest pieknie. Tutaj nie nadchodzi ona w tak dramatyczny sposob- z topnieniem sniegu, pierwszymi zdzbelkami trawy wylaniajacymi sie spod mokrej i ospalej ziemi. Wiosna w Portugalii ujawnia sie ustapieniem deszczow, goretszym prazeniem slonca, truskawkami (ktore sa bardzo niesmaczne) i brzoskwiniami w sklepach, ogolna wesoloscia i lezakowaniem na plazach w pogodne dni. Juz za tydzien zmieniamy czas na letni, dzien na ktory niecierpliwie czekam przez cala zime.
Witaj Wiosno:)

.....................................................................................

Menu dzisiejszego dnia:


SNIADANIE:

Jogurtowy shake z papai
1 papaja
1/4 szklanki mleka sojowego
Papaje (najlepiej prosto z lodowki) umyc, przeciac, usunac pestki, wydobyc miazsz wlozyc do wydokiego naczynia i zmiksowac. Dodac mleko i ponownie dokladnie zmiksowac. Przepyszne!



LUNCH:

3-4 liscie salaty
garsc rukoli
garsc oliwek
kilka rzodkiewek
kawalek ogorka
garsc orzechow (ja uzylam mieszanki)
1/2 lyzki oliwy z oliwek
1 lyzeczka pesto
Orzechy potluc na mniejsze kawalki i podsmazyc/podprazyc na suchej patelni do mementu zbrazowienia. Salate umyc i porwac na male kawalki. Dodac rukole i reszte skladniow. W malym naczynku rozmieszac peso z oliwa i odrobinka wody. Dokladnie wymieszac i wlac do naczynia z salata. Mozna dosolic do smaku. Posypac orzechami. Palce lizac!

DINNER:
Porcja dla calej rodziny
2 piersi z indyka
1 baklazan
1 cukinia
2 zabki czosnku
1 cebula
1 czerwona papryka
orzechy typu pekan, kilka
male ziemniaczki
ziola provansalskie, oregano, majeranek, sol
Ziemniaki gotowac w osolonej wodzie do pol- miekkosci. Nastepnie odcedzic, wrzucic do blaszki lub innego zaroodpornego pojemnika (lekko naoliwionego) posolic (sol morska)i wstawic do nagrzanego piekarnika (220ºC). Piec ok 25-30 min. Baklazan, cukinie, cebule i papryke pokroic w cienkie paski i wylozyc na inna blaszke (orzechy tez) posypac przyprawami i sola. Podlac odrobina wody i piec tyle samo co ziemniaki co jakis czas mieszajac. Piersi pokroic w paski, posypac ulubionymi przyprawami i zgrilowac. Naprawde proste i naprawde pyszne.

4 komentarze:

Bea pisze...

Tylko 10 dni! Czas niesamowicie szybko uplywa, prawda? Najwazniejsze, ze 'wytrzymujesz' i ze jestes zadowolona :)
Zazdroszcze Ci tego lezakowania na plazy, u nas takie temperatury beda chyba dopiero w maju lub w czerwcu ;)

Beata pisze...

Agatko, nigdy nie piłam ani jogurtów ani mleka z soi jak to smakuje? Bo nazwa jakas niezbyt zachęcająca Śledzę twoją dietę i coraz bardziej bardziej mi się podoba
I podziwiam wytrwałość!
beata z lubię gotować

asieja pisze...

uwielbiam te Twoje słodkie koktajlowe propozycje
papaja brzmi kusząco :-)

Agata pisze...

Bea, to prawda, czas leci nieublagalnie szybko. W moim przypadku bardzo sie z tego ciesze:))W PT z pogoda moze byc jeszcze roznie. W kwietniu zawsze pada, ale jest cieplo, wiec mi tonie przeszkadza. A potem maj- moj ulubiony miesiac:))

Beato- jogurty i mnleko sojowe nie przypadly mi zupelnie do gustu. Mleko ma lekko slodkawy smak ale jest raczej mdle, to samo z jogurtami. Ja kupilam smakowe, wiec byly "znosne". Coz sie nie robi dla zdrowia?

Asiejko- koktajle sa pyszne, zdrowe i bardzo sycace. Jedna szklaneczka i nie odczuwam glodu przez dobrych kilka godz, a potem owocek lub orzechy by dotrwac do lunchu. Pije je rano, 30 min przed wyjsciem na silownie. Nie napychaja mi zoladka ani nie powoduja rewolucji, co czasem moze byc niezreczne podczas cwiczen;)