poniedziałek, 2 marca 2009

Przygotowania do programu: detox

Gdy przygotowywalam wieczorna kapiel dzieciaczkowi- szatankowi moj telefon komorkowy wyladowal w wannie. To moj kochany aniolek wymyslil sobie nowa zabawe. Cale szczescie w wannie nie bylo duzo wody wiec telefon zamoczyl sie tylko troche. Rozebralam komoreczke czym predzej na czesci pierwsze i wysuszylam suszarka do wlosow. W taki oto sposob moja przyjaciolka wyratowala swoj telefon z kapieli w sedesie. W tej chwili dziala bez zastrzezen. Oby!!


Jak ja wytrzymam przez 28 dni bez porannej kawy???? I ciasteczek do niej? Dzis mialam juz maly terening. Goraca wode z cytryna pije juz od tygodnia, ale dzis dodalam zdrowe sniadanko z platkami owsianymi, potem tez zdrowy lunch i poleglam ok godz.18.00 To moj czas na herbatke, z dwoma lyzeczkami cukru a potem zwabily mnie ciacha, a jeszcze chrupy, a fuj!! Mam kaca moralnego co daje mi do myslenia: podolam czy nie? Mam nauczke: ok godz 18.00 wypije herbatke rumiankowa i przegryze ciastkiem ryzowym. Takie "przecinki" sa bardzo wazne, gdy dopada glod dobrze miec pod reka owoc, orzechy, ciastka ryzowe bez soli, hummus.

Jeszcze kilka waznych faktow, ktore powinnam przestrzegac:
* dziennie spozywac 3 posilki o regularnych porach
* dziennie zjesc 3 porcje warzyw
* dziennie zjesc 3 porcje owocow
* 1 porcja brazowego ryzu
* ostatni posilek spozyc przed godz 19.00


Juz teraz podaje jadlospic na pierwszy dzien. Calkiem sympatyczny:

SNIADANIE

1/4 szklanki platkow owsianych
pol pokrojonego jablka
1-2 lyzki rodzynek
pol lyzeczki cynamonu
lyzka miodu (moim zdaniem pol lyzki wystarczy)
Platki zalac odrobina przegotowanej zimnej wody i zostawic pod przykryciem na noc. Rano dodac reszte skladnikow, pomieszac i wcinac!



LUNCH porcja dla 2 osob

Ryzowa salatka
1/2 zielonej papryki- pokroic
1/2 czerwonej papryki- pokroic
kawalek ogorka- 5 cm
60g ugotowanego brazowego ryzu
30g zielonego groszku
30g kukurydzy
sos sojowy
czarny pieprz
malenka szczypta soli
Wszystko wymieszac i doprawic do smaku sosem sojowym i sola. Zakonczyc owockiem.

DINNER
1 plat z dorsza (w moim przypadku bacalhau)
2 duze ziemniaki
1 maly por, pokrojony w slupki
kawalek zielonej kapusty- pokrojony
1 zabek czosnku
oliwa z oliwek
czarny pieprz
Ziemniaki obrac i ugotowac, dodac lyzke oliwy z oliwek i utluc na papke. Dorsza zgrilowac na zloty kolor. Na patelni z odrobina oliwy z oliwek podsmazyc pora, kapuste i czosnek- do lekkiego zbrazowienia. Wyrzucic na talez i wcinac. Zakonczyc owockiem:)



Nie wiem jak wy, ale ja po tylu latach za granica przyzwyczailam sie do jedzenia w poludnie a potem zamiast lekkiej kolacji- drugiego obiadu. Narod portugalski jest bardzo zarloczny i wlasnie w taki sposob sie odzywia. Autorka ksiazki tez preferuje taki podzial posilkow, niestety.


Chyba nie bedzie tak zle?

4 komentarze:

Brahdelt pisze...

Dla mnie taki układ jest niezły, bo mąż zaczął się odchudzać, więc do pracy na lunch zabiera jogurt, a wieczorem, ok. 18:00 zjadamy razem w domu ciepłą kolację, żeby miał jeden ciepły posiłek dziennie.

Pinos pisze...

Agato, dasz radę. A dwa obiady to i u mnie niestety standard - pierwszy to konieczność, drugi - jedyny posiłek z małżonkiem...

lisiczka_bez_kitki pisze...

Podziwiam. Nie potrafiłabym. A może jeszcze nie znalazłam się w sytuacji, że musiałam. Mogłabym czasem pójść na dietę, ale pewnie zaraz bym z niej wróciła. Jedzenie jest mi niezbędne do szczęścia...

Jedyne diety u mnie to te dziejące się niezauważalnie niemal. Z wyboru organizmu raczej. Na przykład czasem nie jem mięsa przez dwa tygodnie..., ale tylko dlatego, że nie mam ochoty.

A w ogóle, jeśli chodzi o jedzenie to mam słabą silną wolę.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Agata pisze...

Dziekuje za slowa otuchy:))